Witamina D3 10 000 IU w leczeniu SM? Kluczowa rola i dawkowanie w terapii stwardnienia rozsianego.
Witamina D3 - znamy ją wszyscy bardzo dobrze z różnego rodzaju publikacji, opisujących, ile może zrobić dobrego, ale też, jak nie należy przekroczyć dawki ustalonej przez ekspertów w danym kraju. Ekspertów, których nazwisk nikt nie podaje, a jak już nawet do nich dotrzemy, to należy się zastanowić, skąd się wzięło stwierdzenie „ekspert” określające jego wiedzę akurat w tej dziedzinie.
Przedawkowanie witaminy D3 a choroby autoimmunologiczne
Zacznijmy od tego, że witamina D3 nie jest tak naprawdę witaminą. Jest to hormon steroidowy, który odpowiada za regulacje tysięcy funkcji w naszym organizmie.
Nasze ciało wystawione na promienie słoneczne w południe wytwarza około 10 tys. jednostek witaminy D3 w zaledwie 30 minut. Odpowiednio, w przypadku 4 godzin ekspozycji na słońce jest to już wartość 80 000 IU. Nasuwa się więc pytanie do ekspertów, czy podczas wakacji musimy być w ciągłym kontakcie z lekarzem, bo grozi nam śmiertelne niebezpieczeństwo związane z przedawkowaniem witaminy D3? Spuśćmy na ten problem kurtynę milczenia. Warto zauważyć, że IOM (Institute of Medicine) wskazuje, że 10 000 IU jest uważany za NOAEL- poziom braku działań niepożądanych.
Pamiętajmy o tym, że dopiero przy odpowiednim poziomie witaminy D3 wszystkie procesy komórkowe mogą przebiegać prawidłowo, a większość pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi ma zdecydowanie większą oporność na witaminę D3! Dlatego potrzebują wyższego poziomu witaminy D3, żeby tę oporność zwalczyć. Dopiero wtedy można zauważyć, że witamina ta oddziałuje korzystnie na komórki i na tkanki. Witamina D jest największym regulatorem aktywności w układzie odpornościowym, hamuje autoimmunizacje.
Stwardnienie rozsiane a witamina D3
Choroba autoimmunologiczna jest wynikiem rozregulowanego układu odpornościowego, który powoduje nieprawidłową reakcję autoimmunologiczną. Witamina D jest substancją niezbędną do modyfikowania tego procesu. Należy także wspomnieć, że witamina D3 nie tłumi układu odpornościowego, wręcz przeciwnie, wzmacnia go w walce z bakteriami i innym mikroorganizmami. Istnieją tysiące badań, które można znaleźć, tak jak ja znalazłem, kiedy w 2017 r. zacząłem terapię witaminą D3 zgodnie z zaleceniami lekarzy z kliniki Cicero Coimbry.
Już w 2009 r. badania zaprezentowane na American Academy of Neurology, wykazały, że wysokie dawki witaminy D3 radykalnie obniżyły wskaźnik nawrotów choroby u osób ze stwardnieniem rozsianym. Suplementowano dawki w wysokości 40 000IU dziennie. W 2015 r. badanie opublikowane w PLOS Medicine wykazało korelację genetyczną sugerującą, że brak witaminy D może być przyczyną stwardnienia rozsianego.
Korzystając z techniki zwanej randomizacją Mendla, autorzy przebadali 14498 osób ze stwardnieniem rozsianym i 24 091 osób zdrowych. W badaniu stwierdzono, że genetycznie obniżony poziom witaminy D jest silnie związany ze zwiększoną podatnością na stwardnienie rozsiane. Według dr. Benjamina Jacobsa: „badanie to ujawnia ważne, nowe dowody na związek między niedoborem witaminy D a stwardnieniem rozsianym. Wyniki pokazują, że jeśli dziecko rodzi się z genami związanymi z niedoborem witaminy D, jest dwa razy bardziej narażone na rozwój SM, niż inne dziecko w wieku dorosłym. Może to być spowodowane tym, że niedobór witaminy D powoduje stwardnienie rozsiane”.
Dawkowanie witaminy D3
Więc jakie dawki witaminy D3 są idealne? Oczywiście zależy to od poziomu 25(OH)D3. Jak już wspominałem, IOL uważa, że 10 000 jest dawką bezpieczną.
Dr Cicero Coimbra zaczyna suplementację chorych na SM od 1 000 IU na kg wagi ciała. Czyli u człowieka ważącego 80 kg zaczyna suplementację witaminą D3 w wysokości 80000 IU D3 na dzień.
Testem, który może ocenić, jak dany człowiek reaguje na witaminę D3 i ustalić jego oporność jest parathormon. Jest to hormon wydzielany przez gruczoły przytarczyc. Witamina D3 hamuje jego wydzielanie wraz ze wzrostem poziomu wapnia. W konsekwencji wraz ze wzrostem witaminy D spada poziom PTH. Gdyby poziom PTH był stłumiony maksymalnie, oznaczałoby to, że witamina D3 działa wykorzystując swój największy potencjał terapeutyczny. Jako że PTH ma także inne zadania, Coimbra utrzymuje go na poziomie minimalnym. Gdy poziom PTH utrzymujemy na takim poziomie, osiągamy najlepszy efekt terapeutyczny.
W moim przypadku codzienna suplementacja witaminą D na poziomie 200 tys. IU D3 obniżyła znacznie poziom PTH, lecz dopiero dawki powyżej 200 000 IU dziennie ustabilizowały go na minimalnym poziomie.
Witamina D - skutki uboczne przyjmowania dużych dawek
Możliwe skutki uboczne przyjmowania dużych dawek witaminy D przez dłuższy czas to nadmiar wapnia – we krwi (hiperkalcemia) lub w moczu (hiperkalciuria) i utrata masy kostnej. Nadmiaru wapnia można łatwo uniknąć dzięki diecie wolnej od produktów mlecznych i żywności wzbogaconej wapniem oraz regularnym testom laboratoryjnym, w celu zapewnienia kontroli poziomu wapnia. Ja podczas suplementacji robię badania dwa razy do roku. Wszystkie wyniki mam idealne.
Co ciekawe, aby uniknąć utraty masy kości, pacjenci zgodnie z protokołem instruowani są do wykonywania codziennych ćwiczeń aerobowych, takich jak na przykład 30-minutowy szybki spacer. Nikt z pacjentów nie brał u Coimbry witaminy K2MK7.
Ja suplementowałem w późniejszym etapie leczenia witaminę K2MK7 w dawce 1000 mcg. Przyjmuje się, że witaminę K2MK7 dołączamy w ilości 200 mcg na każde 10 000 IU D3. Jednak maksymalnie dziennie przyjmujemy 1000 mcg. Oznacza to, że dawkę maksymalną K2MK7 osiągamy już przy 50 000 IU D3. Później zwiększamy D3 już bez zwiększania K2MK7.
Suplementacja witaminą D dla chorych na SM w Polsce - moja opinia
W Polsce jest lekarz, który leczy protokołem Coimbry. Z moich osobistych doświadczeń - nie polecam. Osoby, które do niego skierowałem, nie są zadowolone. Suplementację witaminą D3 w dużych dawkach robiłem i kontynuuje nadal samodzielnie. W połączeniu z innymi suplementami dała rewelacyjne rezultaty. Czy zadziała na każdego? Nie wiem… Zadziałała natomiast na każdego, któremu do tej pory poleciłem tę terapię i zastosował się do zaleceń.
Innovisense jest producentem suplementów na choroby układu nerwowego, głównie na stwardnienie rozsiane. Kierunek ten powstał wtedy, gdy byłem pewny, że droga, którą poszedłem po mojej diagnozie SM, jest słuszna i doprowadziła mnie do powrotu do sprawności.
Nie tylko mnie, ale także wiele innych osób, które miałem sposobność poznać, a także te, które do dzisiaj zwracają się do mnie o pomoc, gdy lekarze już dziękują im za współpracę. W ofercie firmy dostępne są produkty dedykowane chorym na SM, w tym również witamina D3 i witaminę K2-MK7. Naszymi szczególnie polecanymi produktami, które wspomagają organizm przy SM są Neuromentis® i Revimyelin®.
Jakość produktów jest rewelacyjna. Jeżeli jednak z takich, czy innych przyczyn chcesz kupić podobne produkty gdzieś indziej – dokładnie sprawdź źródło ich pochodzenia. Nie kupuj niesprawdzonych i niepewnych produktów, a tym samym nie popełniaj błędu, jaki ja popełniłem na początku, tracąc na tym wyłącznie czas oraz pieniądze. Jeżeli nie chcesz kupić produktów Innovisense, możesz sprawdzić m.in. produkty Swansona czy Now Foodsa.
Autor: Andy, CEO Biomelius LTD, któremu postawiona została diagnoza SM w 2017 r.