
Choroba to coś, co spotkało każdego z nas wiele razy. Przeziębienie, angina, zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc – można by wymieniać bez końca. Wszyscy mieliśmy też podobne objawy tych samych chorób, takie jak m.in. gorączka, katar, kaszel, złe samopoczucie. Najczęściej objawy wskazywały na konkretną chorobę, która to zostawała potwierdzona przez lekarza i mogliśmy rozpocząć leczenie. Przytoczony schemat jest jasny i dla każdego zrozumiały. Czy jednak zawsze proces ten jest tak zerojedynkowy?
Rozpoznanie SM, czyli objawy – przyczyna – diagnoza – leczenie
Kiedy naszym objawem jest kaszel, a lekarz stwierdza jednocześnie anginę i zapalenie oskrzeli nie przepisuje nam tylko syropu przeciwkaszlowego, lecz przede wszystkim antybiotyk, gdyż potrafi zdiagnozować przyczynę naszego kaszlu. Obecnie medycyna potrafi znaleźć przyczyny większości objawów, z którymi przychodzimy do lekarza, a więc potrafi poprawnie diagnozować choroby. Nie zapominajmy, że do lekarza nie przychodzimy skarżąc się na konkretną jednostkę chorobową, tylko zgłaszamy mu objaw. Rolą lekarza jest, znalezienie na podstawie wyników badań przyczyny objawów i zaproponowanie odpowiedniego leczenia.
Stwardnienie rozsiane jest nazywane czasami chorobą o wielu twarzach. Objawy SM u osób chorych mogą znacząco się od siebie różnić, przez co nie jest możliwe schematyczne stwierdzenie ich przyczyny. Wobec powyższego, osoby chore kierowane są na badania na stwardnienie rozsiane, mające na celu eliminację chorób, dających takie objawy z jakimi zgłosili się do specjalisty.
Po wykluczeniu szeregu chorób, przychodzi ten czas, w którym nieśmiało lekarz prowadzący po raz pierwszy wspomina nam, że być może to stwardnienie rozsiane. Przecież wykonał wszelkie możliwe badania, które powinny były wskazać na konkretną jednostkę chorobową. Niestety tak się nie stało.
Stwardnienie rozsiane diagnostyka – czy medycyna zna odpowiedzi na wszystkie pytania?
Medycyna jest nauką, która cały czas się rozwija, która jeszcze wiele razy nas zaskoczy i pozwoli odkryć coś, co wydaje się dzisiaj niewyobrażalne. Wszyscy powinniśmy sobie z tego zdawać sprawę i z pokorą przyznać, że medycyna nie jest zamkniętym zbiorem zdarzeń. Dlatego też nie powinno nas oburzać, że może dojść do sytuacji, w której medycyna nie zna dzisiaj odpowiedzi na takie pytania jak „Co mi dolega?”, „Co jest przyczyną mojego stanu?”. Lekarze potrafią dzisiaj bez większego zakłopotania przyznać, że na daną chorobę nie ma leku, nie ma terapii i że niestety nie są w stanie pomóc każdemu. Czy jednak często słyszymy, że niewiadomo co odpowiada za taki, a nie inny stan pacjenta? Trudno się dziwić, w końcu od medycyny oczekuje się odpowiedzi.
Pod taką presją, gdy nikt nie jest w stanie określić co pacjentowi dolega, czy to z powodu błędnych założeń, wadliwie wykonanych testów, czy też zbyt małego budżetu przeznaczonego na diagnostykę, czasem, być może zbyt łatwo i zbyt szybko, na ratunek medycynie przychodzi właśnie „choroba o wielu twarzach”, czyli stwardnienie rozsiane.
Po rozpoznaniu SM dostajemy więc skierowanie do neurologa, którego uważamy za ostatnią deskę ratunku. Często nie wiemy jednak, że jest to już koniec łańcuszka diagnostycznego, skonstruowanego w taki sposób, abyśmy nie poczuli się zawiedzeni medycyną i w końcu ostatecznie dowiedzieli się co nam dolega. Nasza choroba zostaje zakwalifikowana jako choroba autoimmunologiczna. Mamy dalej takie same objawy, z tymże już potwierdzone wynikami rezonansu magnetycznego.
Demielinizacja - przyczyna wszystkich objawówa
Czy aby na pewno przyczyna? Demielinizacja jest objawem, którego skutki tak boleśnie odczuwają wszyscy chorzy. Czy na tym etapie medycyna szuka jeszcze przyczyn demielinizacji? Oczywiście, wykonując standardowe testy wyklucza schematyczne choroby, takie jak np. borelioza czy kiła neurologiczna. Niestety skuteczność zastosowanych testów jest bardzo niska, ale przyjęte schematy diagnostyczne z wielu przyczyn uznają wyniki za wystarczające. Trzymamy zatem w ręku kolejny dowód wcześniej postawionej diagnozy. Coraz bardziej pewne jest, że nie może to być nic innego, niż choroba autoagresywna. Stwardnienie rozsiane niejako chwilowo ratuje twarz medycynie.
Warto się jednak zastanowić nad tym, o czym mówi się już coraz częściej tj. o tym, że zastosowanie terapii immunosupresyjnej przynosi opłakany skutek. Jeśli tak jest, to może przyczyna jednak nie zawsze leży w autoagresji tylko w czymś innym? Może warto jeszcze raz zrobić krok do tyłu i z pokorą przyznać, że medycyna to też jeszcze wiele znaków zapytania.
Odpowiednia diagnostyka kluczem do sukcesu
Mając niedoskonałe metody diagnostyczne, niskie budżety i system lecznictwa daleki od ideału oraz presję na postawienie jakiejkolwiek diagnozy za wszelką cenę, nic dziwnego, że coraz więcej osób zostaje błędnie „zdiagnozowanych”. Wyrok Sclerosis Multiplex wielokrotnie słyszą osoby, u których potem cudownie znajduje się inna przyczyna demielinizacji jak np. neuroborelioza, kiła neurologiczna lub choroba alkoholowa.
Czy biorąc pod uwagę ryzyko skazania pacjentów na leczenie, które może mieć straszne skutki, nie lepiej byłoby jednak przyznać, że trzeba pogłębiać diagnostykę i dalej szukać? Czy nie jest też tak, że czasem sami wolimy już po prostu wiedzieć, niż tkwić w błędnym kole i po prostu oczekujemy odpowiedzi bez względu na to, czy będzie to odpowiedź właściwa?
Ze względu na fakt, iż diagnostyka kuleje, a lekarze w takim, a nie innym systemie, działając zgodnie z procedurami na pewnym etapie muszą wydać diagnozę, warto dla swojej pewności podjąć wysiłek i zrobić wszystko co w naszej mocy, aby mieć pewność, że sprawdziliśmy wszystko.
Prawidłowa diagnoza lekarska - medycyna nie ma zamkniętych rozdziałów
Pamiętaj, że medycyna jest nauka, która nieustannie się rozwija i nigdy nie będzie w pełni zamknięta. Dlatego też przy każdej diagnozie upewnijmy się, że nie zlekceważono tego faktu.
Zawsze bardzo ważne jest znalezienie właściwego lekarza. Lekarza z prawdziwego zdarzenia, z którego ust nie usłyszymy przy najlepszej możliwej okazji, rzuconego od niechcenia – SM. Takiego, który powie, żeby przed ostateczną diagnozą wykonać jeszcze kilka dodatkowych badań. Takiego, który przyzna, że w procesie diagnostycznym mogło umknąć coś bardzo istotnego, coś co może mieć kluczowy wpływ na obraną drogę leczenia, na naszą sprawność, na nasze życie.
Autor: Członek zespołu Innovisense, któremu postawiona została diagnoza SM w 2017 r.