Kosztowne badania SM - Moja walka z SM - część III

Niestety, nie znalazłem skierowania na rezonans magnetyczny. Minęło trochę czasu od mojej ostatniej wizyty i musiało się gdzieś zapodziać. No cóż... Mówi się trudno i żyje się dalej. Natychmiast zasięgnąłem opinii u znanego i cenionego lekarza na całym świecie, czyli dr. Google. Po wpisaniu moich objawów oraz łącząc je ze skierowaniem na rezonans magnetyczny i tajemniczą postawą młodego lekarza z SOR-u, przed moimi oczami ukazała się fraza "DEMIELINIZACJA". Niedługo trzeba było czekać na powiązanie jej z hasłem "STWARDNIENIE ROZSIANE" i oblanie całego ciała zimnym potem.

Co to jest stwardnienie rozsiane? Jak je leczyć?? Czy demielinizacja występuje tylko przy stwardnieniu rozsianym??? Czy stwardnienie rozsiane leczy się tylko u neurologa????? Nie pamiętam, ile godzin przesiedziałem przed ekranem komputera, i prawda była taka, że im więcej zagłębiałem temat stwardnienia rozsianego czy demielinizacji, tym mniej wiedziałem i ogarniał mnie coraz większy niepokój, a nawet strach. Strach przed inwalidztwem, wegetacją czy staniem się osobą gorszą, bo niepełnosprawną, niesamodzielną i zdaną na innych. Mam nadzieję, że Bóg mi wybaczy, że w strachu tak pomyślałem o chorych, niepełnosprawnych osobach. Dzisiaj, z perspektywy czasu, mogę z pełną odpowiedzialnością za takie spojrzenie na osoby niepełnosprawne winić tylko brak odpowiedniej wiedzy i przede wszystkim świadomości. Teraz już wiem, że wielokrotnie osoby w pełni sprawne są mniej zaradne i bardziej bezbronne i nie boję się użyć tego stwierdzenia, że mniej potrzebne drugiemu człowiekowi czy społeczeństwu niż osoba na wózku inwalidzkim.

Przypomniałem sobie, że swego czasu, gdy mój ojciec miał wylew, biegałem z jego wynikami rezonansu po różnych neurologach i każdy, ale to każdy, dawał inny opis tego, co widział na zdjęciach z MRI. Jeden twierdził, że widzi krwawiącego guza w miejscu nieoperacyjnym i trzeba się liczyć z najgorszym, inni mieli jeszcze inne wyszukane teorie. Piszę o tym nie bez przyczyny. Chcę tutaj na odrębnym przypadku pokazać, jak może być omylny lekarz lub jak wyniki MRI mogą być trudne do zinterpretowania i nie należy poprzestawać na opinii jednego lekarza. Przecież to też są tylko ludzie, którzy mogą być omylni i pracujący na różnym sprzęcie. W jednym miejscu jest sprzęt bardziej czuły, a w drugim mniej czuły, i obrazy zdjęć z rezonansu mogą być zupełnie różne. O tym, na co należy zwrócić uwagę, opiszę w dalszej części mojej historii.

Następnego dnia, z samego rana, byłem już w przychodni po skierowanie do neurologa. Kiedy dowiedziałem się o najbliższym czasie wizyty na nasz ulubiony NFZ, postanowiłem pójść do neurologa prywatnie i zrobić badanie MRI także prywatnie. I wtedy zacząłem pomału rozumieć powiedzenie, że nie ma takiego wora z pieniędzmi, który by się kiedyś nie skończył…

CDN. w przyszłym miesiącu.

Autor: Andy, CEO Biomelius LTD, któremu postawiona została diagnoza SM w 2017 r.